Czym groziło zbyt długie przebywanie w pokoju obitym zielonymi tapetami? Czy nasączone trucizną książki to wymysł pisarzy i czy można popełnić zbrodnię przy pomocy pigmentu? I gdzie jeszcze można było znaleźć tytułową „zabójczą zieleń”? Jak się okazuje, w XIX wieku zdradliwe mogły okazać się nawet pozornie tak niewinne przedmioty jak cukierki, zabawki czy… skarpetki. Książka Wiktorii Król to fascynujący, doskonale udokumentowany przewodnik po tej nieznanej części europejskiej historii, jaką było wykorzystywanie na masową skalę barwników zawierających toksyczne związki arsenu. Nie tylko dla wielbicieli true crime i autorów kryminałów retro.
Znakomita, ubarwiona anegdotami i ilustracjami historia pigmentu, który z salonów przeniósł się na karty kryminałów. Zielony to kolor nadziei – chyba że masz na sobie suknię farbowaną arszenikiem. W XIX wieku odcienie zawierające tę truciznę zabijały nieświadomych miłośników mody i sztuki. Wiktoria Król w fascynujący sposób odsłania mroczne sekrety jednego z najpiękniejszych kolorów.
True crime o niecnym procederze wykradania zwłok i mordowaniu ludzi, by sprzedać anatomom.